Translate

wtorek, 29 września 2015

Znane gdańszczanki (część II)



Anna Czerwińska-Rydel, Bałtycka Syrena, ilustracje: Marta Ignerska, Wydawnictwo Muchomor, Warszawa 2014.

liczba stron: 92
oprawa: twarda
dla kogo: 9+


„«Ludzie» – pomyślała Konstancja.
– «Co za dziwne stworzenia. Potrafią być równie
piękni jak odpychający, wielcy i mali,
mądrzy i głupi, dobrzy i źli.»” (s. 77)



Rzecz o inności. O reakcjach społeczeństwa na to, co nieuchwytne. Biografia Konstancji Kerschenstein z domu Czirenberg – legendarnej XVII-wiecznej śpiewaczki, kobiety, która fascynuje do dzisiaj.
Niezwykła uroda, wszechstronność i rozliczne talenty (wspaniały głos; biegłość w grze na organach, klawikordzie, cytrze; zdolności malarskie; umiejętności tkackie oraz poliglotyzm: łacina, niemiecki, polski, francuski, włoski, szwedzki), a także wrażliwość i refleksyjność sprawiają, że Konstancja wydaje się istotą nie z tego świata. Zagadkowość tej postaci spotyka się z dwiema reakcjami: albo z bezgranicznym zachwytem, albo z powątpiewaniem. Po raz kolejny narzędziem oswajania obcości i tajemnicy stają się przesądy i plotki. Rzucane przez niektórych mieszczan podejrzenia o czary, sugestie dotyczące syreniego rodowodu stają się jednakże predyspozycją przyszłego losu Konstancji, samospełniającą się przepowiednią.
Na każdym kroku towarzyszy bohaterce aura tej, która niszczy. W pewnym momencie nawet ona zaczyna postrzegać swoją odmienność w kategoriach przekleństwa. „Syreny przynoszą nieszczęście ludziom, których pokochają” – czyta w jednej z książek. Zdanie to ewokuje szereg pytań o własną egzystencję, a nieustanne porównywanie do syreny sprawia, że bohaterka zaczyna się utożsamiać z tą, która zwodzi. W końcu nawet tematyka obrazów Konstancji pochłonięta zostaje przez morskie fale i wiatr.



Istotnym elementem opowieści są po raz kolejny wątki feministyczne. „Mam ją hamować tylko dlatego, że jest dziewczynką?” (s. 61), „Czy kobiety nie potrafią być sprawiedliwe, mądre, pobożne i stałe? Nie umieją dążyć do wolności i zgody? Nie mają takiego rozumu, który pozwoliłby im podejmować ważne decyzje?” (s. 66).
To, co odrealnione łączy się w tej książce z tym, co bardzo rzeczywiste. Przemyślenia bohaterki przeplatają się z opisami tych wydarzeń z życia, w których królowała sensualność. Tę dwoistość świetnie wyeksponowała w swoich ilustracjach Marta Ignerska. Intensywna czerwień, czerń oraz biel, na których opiera się warstwa wizualna, doskonale sprawdzają się w roli nośnika onirycznych znaczeń, a także jako wskaźnik międzyludzkich kontrastów.




Dla tych, którzy są na etapie rozmów o niedosłowności i zafascynowaniu oraz dla popularyzatorów tej mniej oczywistej historii Gdańska.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz