Translate

niedziela, 1 listopada 2015

Z dziećmi o śmierci



Riitta Jalonen, Dziewczynka i drzewo kawek, ilustracje: Kristiina Louhi, przeł. Iwona Kosmowska, Wydawnictwo Tatarak, Warszawa 2008.

liczba stron: 48
oprawa: twarda
dla kogo: 6+


Pewnych pytań nie da się uniknąć.


Bohaterkę książki Dziewczynka i drzewo kawek poznajemy na dworcu, gdy czeka na mamę kupującą bilety do nowego, nieznanego, miejsca. Obserwacje przyrody powodują, że dziewczynka, z właściwą sobie wrażliwością, zaczyna snuć refleksje na temat przemijania, tęsknoty i bliskości. Zadaje dużo pytań, zastanawia się, wypowiada swoje lęki – w ten sposób oswaja śmierć taty. Jej przemyślenia są niezwykłą relacją z żałoby dziecka.
Zaskakujące, z jaką otwartością potrafi mówić o odejściu ważnej dla niej osoby: „Powiedziałam w szkole, że mój tata umarł. Zgłosiłam się po prostu i powiedziałam” (s. 21); zadziwiające, jak bardzo dojrzałe są jej spostrzeżenia: „Kiedyś mówiłam »tatuś«, ale teraz mówię »tata«. To różnica” (s. 38).
Dziecięca narratorka nie unika bolesnych wyznań: „Wiem, czym jest tęsknota. To coś, co można poczuć w sobie z każdej strony” (s. 11), nie tłumi wątpliwości i obaw: „Czy tata czuje to samo, co ja?” (s. 22), „Powiem mamie, że przez jakiś czas nie chce mieć ani jednego nowego wspomnienia” (s. 29).

Spogląda w głąb siebie. W przeciwieństwie do wielu dorosłych – potrafi mówić o stracie. A gdy opowiada, akceptuje śmierć, nie negując przy tym miłości: „Trzeba się bardzo przytulić do zardzewiałego drzewa i posłuchać. W drzewie słychać znajomy rytm. Zamykam oczy, żeby lepiej poczuć. To jakbym była blisko taty. W środku drzewa bije serce. Tata słyszy je w niebie i mówi kawkom, że muszą wrócić na dworzec: tam czekają dziewczynka i drzewa” (s. 43).


Delikatne, jakby zamglone, ilustracje świetnie oddają klimat dziecięcej opowieści. Bije z nich ciepło, które sprawia, że relacja staje się jeszcze bardziej intymna. Przywołują szczęśliwe chwile, pokazują też jednak samotność i opuszczenie. Skupiają się na bohaterce zostawionej z pamiątkami po tacie, ale i odwołują się do świata z zewnątrz: dziewczynka pod drzewem, spoglądająca w niebo, wyglądająca za okno, brodząca w wodzie, skierowana ku klasie, przy ścieżce, nad dachami, w przedpokoju, a wreszcie – na dworcu. Przestrzeń pomaga bohaterce poradzić sobie z trudnymi doświadczeniami. Wbrew pozorom to właśnie dzięki otoczeniu zmniejsza się dystans pomiędzy dziewczynką a jej nieżyjącym tatą. Być może kawki są jego wysłanniczkami?




Dla tych, którzy czują się na siłach, by w rozmowie z dzieckiem podjąć tematykę śmierci, ale punktem wyjścia chcą uczynić opowieść, która będzie poetycka i subtelna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz