Lotta Olsson, Auto
robi brum? (seria Co Wokoło?), tłumaczenie: Agnieszka
Stróżyk, ilustracje: Charlotte Ramel, Wydawnictwo Zakamarki, Poznań 2017.
liczba stron: 18
oprawa: twarda
dla kogo: 6 mies.+
Nasz faworyt wśród książek onomatopeicznych.
Idealne dla rączek półrocznego niemowlęcia.
Zaokrąglone rogi, kartonowe kartki, format nie za duży. Na białym tle wyraźne, nienatarczywe
ilustracje. Rysunki z lewej i prawej strony na poszczególnych rozkładówkach
świetnie ze sobą korespondują. Na ich podstawie można ułożyć krótkie opowieści,
których bohaterami będą narysowane postaci. W naszym wypadku salwy śmiechu
wywołuje czytanie połączone z wodzeniem palcem po narysowanych obiektach – raz
historia zaczyna się na stronie parzystej, kiedy indziej – na nieparzystej.
Teksty się rymują, co nie pozostaje bez znaczenia dla
uszu najmłodszych.
Pozostałe książki z serii: Bardzo wielki nos, Mały, mały
smyk, Sweter włóż i już.
Soledad Bravi, Księga dźwięków, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa
2016.
liczba stron: 112
oprawa: twarda
dla kogo: 6 mies.+
Chyba najobszerniejsza z tego typu książek na polskim
rynku. Dla jednych ta objętość jest zaletą, dla innych – wadą. Po jakimś czasie
użytkowania się rozpada. Na kartonowych stronach (jednak nie tak grubych jak
standardowe kartonówki) widnieją proste rysunki.
Dobór niektórych haseł budzi zastrzeżenia. Bo szpinak
niekoniecznie robi „bleee” (my akurat lubimy). A skoro gniazdko elektryczne
krzyczy „nie!”, może lepiej wcale go nie pokazywać?
Są tu także dźwięki mniej oczywiste. Czy wiesz, jak
brzmi ślimak, jaki odgłos wydaje butelka i co słychać, gdy trwa Boże
Narodzenie?
Książka jest rozchwytywana (dosłownie), co znacząco
wpływa na jej kondycję.
Plus za umieszczenie miniatur ilustracji i napisów na
wewnętrznych stronach okładek, pozwala to na szybką zabawę w zgadywanki ze starszym
dzieckiem. Codzienna dawka onomatopei zapewniona!
Joanna Babula, OnoMaTo czyli zabawa dźwiękami. Instrumenty muzyczne (seria OnoMaTo), Wydawnictwo Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki 2015.
liczba stron: 10
oprawa: twarda
dla kogo: 6 mies.+
Na jednobarwnych, soczystych stronach (ale różniących
się kolorami pomiędzy sobą) ilustracje kilku instrumentów muzycznych. Szkoda,
ze zamiast harfy nie ma tu bardziej chyba popularnej w domach gitary.
Niemowlę na pewnym etapie znajduje podobieństwa między
przedmiotem rzeczywistym a jego przedstawieniem, warto więc zestawiać ze sobą
te elementy. U nas ten zabieg się sprawdza. Przy cymbałkach (dzwonkach w
zasadzie) gramy „Wlazł kotek…”, kiedy otwieramy zaś stronę z bębenkiem,
następuje radosna improwizacja.
Na górze OnoMaTo..., na dole Księga dźwięków |
Książka lekka, idealna do torby, gdy idziesz z
dzieckiem na spacer.
Pozostałe
książki z serii: Co słychać?, Zwierzęta dzikie, Zwierzęta wiejskie, Domowe
przedmioty, Ptaki wiejskie, Hałaśliwe przedmioty, Ptaki dzikie.
Joanna Bartosik, Raz, DWA, trzy – słyszymy (seria Raz – Dwa – Trzy), Wydawnictwo Widnokrąg, Piaseczno 2016.
liczba stron: 20
oprawa: twarda
dla kogo: 6 mies.+
Numer 2 w naszym rankingu pozycji
dźwiękonaśladowczych.
Ilustracje z nutą absurdu, który na początku bardziej
chyba przemawia do dorosłych. Intensywność barw przykuwa jednak uwagę
najmłodszych. Podejrzewam jednak, że za jakiś czas doceniony zostanie także
humor rysunków.
Warstwa graficzna zachęca do zabaw z wykorzystaniem
wyrazów dźwiękonaśladowczych, zwłaszcza do jednej z ulubionych rozrywek
niemowląt – gry w „a kuku”. Nie ma tu, jak w wypadku Księgi dźwięków czy OnoMaTo…,
indywidualnie przedstawionych obiektów, są natomiast ukazane sytuacje, w wyniku
których wybrzmiewają poszczególne odgłosy. Skoro pada deszcz, to słychać
kapanie, dzięcioły wystukują rytm, ptak zostawił mnóstwo śladów, więc kracze…
Ciekawostką jest fakt, że na jednej z ilustracji
(ludzie w deszczu) autorka sportretowała swoich rodziców.
Pozostałe książki z serii: RAZ, dwa, trzy – patrzymy, Raz,
dwa, TRZY – mówimy. W 2015 roku publikacje zostały wyróżnione w konkursie
TRZY/MAM/KSIĄŻKI organizowanym przez Instytut Książki i Polską Sekcję IBBY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz